Wybieram się dziś na imprezę razem ze znajomymi i właśnie stoję przed szafą pełną ciuchów i drapiąc się po głowie, mówie sobie: No tak, znowu nie mam się w co ubrać!
Po szybkim rozpoznaniu, wyciągam moją ulubioną marynarkę, która zawsze świetnie się sprawdza na wszystkie okazje i pasuje do wszystkiego. Dopasowanie do niej cytrynowej koszuli jest dobrym wyborem. Spodenki DIY (które zrobiłam 2 dni temu i z których jestem naprawdę dumna) dopełniają całą stylizację swoim luzem i wygodą :) Wybaczcie wymiętą koszule, tyle co wyschła po praniu, oczywiście przed wyjściem ją typrasuję :D
A więc... Szkoda czasu na pisanie, prezentuję Wam fotki zrobione na szybko:
Marynarka: H&M
Koszula: SH
Spodenki: DIY
Buty: Deichmann
Pasek: New Yorker
Torebka: SH
Zegarek: Timemaster De Luxe
spodneki są super :))
OdpowiedzUsuń